Reportaż Dominiki Zięby o Piotrze Grzybku, którego formacje wyróżnił sam zespół Black Eyed Peas!

Krakowska formacja BailaTON, to grupa niezwykle kreatywnych i energicznych ludzi! Tańczą, co chcą, gdzie chcą i kiedy tylko chcą! Ulubione style? Reggaeton i Salsa to ich główni sprzymierzeńcy. W swojej działalności zorganizowali już 13 campów w górach, wakacje na Kubie, w Meksyku czy Chorwacji, a także wielki festiwal reggaetonowy i niezliczone godziny wspólnych treningów na sali tanecznej.

Jak doszło do zetknięcia się tylu inspirujących i na swój sposób zwariowanych ludzi w jeden zgrany team?

Ta formacja to prawdziwe zwariowani ludzie, nikt się nie wywyższa, nikt nie próbuje tam królować. Zajęcia z BailaTON to nie typowe lekcje tańca. Głównym celem jest poczucie swojego rytmu, praca z ciałem oraz wspólne tworzenie kreatywnych rzeczy. Nie chodzi o zawodowy taniec, bo to nie jest wyścig ani żadna konkurencja. W BailaTON nie ma wygranych i przegranych. To jest jeden team, jeden cel i wspólnie tworzone wspomnienia.

Jak doszło do powstania formacji? Kogo była to inicjatywa?

BailaTON trwa już wiele lat. Połączył ze sobą ludzi, którzy kochają taniec i dobrą zabawę. Natomiast, jak przyznaje główny pomysłodawca- Piotr, ekspansja całej formacji nastąpiła w czasach, które nie dla wszystkich były tak owoce, a mianowicie podczas pandemii. Kto by pomyślał? Jednak ograniczenia budzą w człowieku kreatywność!

“Miałem wtedy dużo więcej wolnego czasu i czułem się odpowiedzialny za moich tancerzy, za tych ludzi. Z natury jestem marzycielem i czułem, że musimy im zapewnić jakąś nadzieję, planować im wspólne zajęcia, zarazić ich tańcem, aby pokolorować ten smutny i zmartwiony świat”.

I tak oto ruszyły nowe plany i nowe działania w kontekście grupy BailaTON. Ludzi dążących do wyznaczonego celu, biegnących po marzenia, nie jest w stanie nic zatrzymać. Zaczęło się więc od organizacji zajęć plenerowych pod Tauron Areną. W świetle zachodzącego słońca, przy dźwiękach muzyki, z pełnym zachowaniem wymogów sanitarnych, pragnący rozrywki i normalności członkowie BailaTON, jak i ludzie, którzy po prostu chcieli się dobrze bawić, mieli okazję podszkolić swoje umiejętności, ale co ważniejsze po prostu potańczyć! Marzeniem Piotrka było zabrać swoich tancerzy na Kubę. Pokazać im to miejsce, pozwolić poczuć to słońce, tę energię i ludzi. Doświadczyć, że taniec to czysta przyjemność, i że liczy się dobra zabawa oraz drugi człowiek. W końcu z tamtego regionu pochodzi Reggaeton. W związku z zaistniałą sytuacją stało się to niemożliwe. Na co reakcje Piotrka była prosta:

“Zrobię wam Kubę w Krakowie! Zawsze chciałem zorganizować festiwal na taką skalę, jednak nie zdawałem sobie sprawy, jaki ogrom pracy mnie czeka. Wypracowaliśmy już sobie opinie wśród ludzi, że BailaTon reprezentuje wysoki poziom, i tego samego trzymaliśmy się podczas organizacji całego wydarzenia. To byli najlepsi instruktorzy z całego świata, 4 gwiazdkowy hotel z pysznymi posiłkami i 3 dni wspaniałych zajęć, które wszyscy wspominają do dziś”.

 

Cały artykuł przeczytasz w drugim numerze My Dances Magazine! Premiera 4 listopada 2021r.: